Powódź w subregionie płockim

Pozalewane, nieprzejezdne ulice, podtopienia piwnic i podziemnych parkingów, powyrywane drzewa z korzeniami, brak prądu – to skutki nawałnic, które w ostatnim czasie w spowodowały ogromne straty w subregionie płockim. Najgorsza sytuacja jest w gminie Słupno, w której wezbrane wody rzeki zerwały dwa mosty – w miejscowościach Mijakowo i Szeligi.

– Szkody, które poczyniła ostatnia nawałnica są olbrzymie. Pomoc naszych strażaków ochotników jest nieoceniona. Wszystkie jednostki OSP z terenu płockiego pracowały nad usuwaniem skutków powodzi. Właśnie teraz widać, jak bardzo do sprawnego usuwania szkód potrzebny jest specjalistyczny sprzęt, którym dysponują strażacy. Samorząd Województwa Mazowieckiego od 20 lat już zaopatruje tutejsze jednostki ochotniczej straży pożarnej nie tylko w wozy strażackie czy odzież ochronną, ale też w piły mechaniczne, agregaty prądotwórcze, czy łodzie ratownicze. Kilka dni temu właśnie jednostka OSP w Kępie Polskiej otrzymała taką łódź, dzięki której druhowie mogli teraz sprawniej dotrzeć z pomocą do poszkodowanych. Bardzo przydatne są też agregaty, bo wiele mieszkańców nadal nie ma prądu – mówił dyrektor płockiej delegatury Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego Tomasz Kominek. – Ucierpiała także samorządowa instytucja kultury, mianowicie Pałac w Sannikach, gdzie nawałnica zniszczyła park, powyrywała drzewa i uszkodziła małą infrastrukturę.