Mazowsze serce Polski nr 2 (70) 2024

Pomaganie – klucz do drugiego człowieka

Bartosz Gnojewski Autor: Rafał Latoszek

Wspieranie innych nadaje sens życiu. Staje się ono ciekawsze, twórcze i spełnione. Poświęcanie czasu dla dobra innych, jednocześnie przynosi korzyści nam samym. Postawa niebanalna i procentująca dla każdej ze stron. Jednym ze sposobów na pomaganie jest... wolontariat.

Każdy, kto wyraża chęć i gotowość niesienia bezinteresownej pomocy drugiemu człowiekowi czy innym istotom może zostać wolontariuszem. Każdy kto jest życzliwy, pełen empatii, a także obowiązkowy i odpowiedzialny za siebie, za swoje działania, a czasem również za grupę, której przewodzi.

Na Mazowszu nie brakuje oddanych i zaangażowanych ludzi, którzy codziennie bezinteresownie pomagają innym. Dokumentuje to m.in. konkurs „Mazowieckie Barwy Wolontariatu”. Do trzynastu edycji konkursu wpłynęło łącznie 919 zgłoszeń, a kapituła wyłoniła 51 laureatów i 51 wyróżnionych. Po raz pierwszy w historii konkursu, w ubiegłorocznej XIII edycji laureata wybrali także mieszkańcy województwa, głosując na kandydatów w kategorii „Nagroda mieszkańców Mazowsza”. Nagrodę tę odebrał Bartosz Gnojewski.

Uważność na drugiego człowieka i interakcja są niezwykle dla niego ważne. Pan Bartosz z zawodu jest mechanikiem samochodowym. W Przasnyszu prowadzi warsztat „Auto Doktor” i od lat pomaga potrzebującym.

– Pochodzę z Wałcza, z województwa zachodniopomorskiego. Jako dziecko uwielbiałem bajki o superbohaterach takich jak Batman. Zastanawiałem się, jak mogę nim zostać? Zacząłem pomagać. Niepełnosprawnej sąsiadce robiłem zakupy i przynosiłem do domu. Innym naprawiałem za darmo rowery, samochody. I tak w wieku 16 lat zdobyłem ksywkę „Matka Teresa” – mówi.

Przyjechał do Przasnysza w 2010 r. Wcześniej mieszkał i pracował w Pułtusku i Warszawie. Punktem kulminacyjnym w jego wolontariacie był 2018 r.

– W ramach akcji Szlachetna Paczka pojechałem do miejscowości Bartniki, gdzie dwie kobiety mieszkały w walącym się domu – wspomina.

Pan Bartosz na portalu społecznościowym opublikował zdjęcie tego budynku. A gdy Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego wydał decyzję o konieczności opuszczenia go przez lokatorki – panią Małgosię i jej niepełnosprawną córkę Sylwię, podjął decyzję o wybudowaniu dla kobiet nowego domu. Po półtora roku ciężkich prac, dzięki środkom zebranym od prywatnych osób i lokalnych firm, dom był gotowy. Potem, dzięki wsparciu lokalnej społeczności, wspólnie udało im się wyremontować jeszcze 3 inne domy.

Nie dziękuj mi, ale idź ze mną dalej

Mazowiecki społecznik często na spotkaniach z dziećmi i młodzieżą przypomina, że wolontariusz wcale nie musi być zamożny.

– Pomóż koledze w lekcjach, rodzicom w obowiązkach domowych. To też jest pomaganie i od tego zaczynajcie – zachęca.

Rok temu pan Bartosz wraz z grupą przyjaciół założył Stowarzyszenie Arena Dobra.

– W ciągu kilkunastu lat pracy w Przasnyszu poznałem setki wspaniałych ludzi, gotowych zupełnie bezinteresownie pomagać innym. Kiedy wybuchła wojna w Ukrainie byłem jedną z pierwszych osób z naszego miasta, która tam pojechała. A wkrótce wokół mnie zgromadziło się mnóstwo innych chcących pomagać – wspomina.

Od momentu rosyjskiej agresji na Ukrainę grupa pod jego przewodnictwem jeździła na wschodnią granicę i pomagała lokować ukraińskie rodziny w bezpiecznych polskich domach. Inni przygotowywali paczki, które trafiły do ludności cywilnej i do wojska ukraińskiego.

W czerwcu ub.r. wolontariusze z Areny Dobra nawiązali współpracę z popularną siecią sklepów. Odbierają żywność z krótkim terminem przydatności i przekazują do przasnyskiej jadłodzielni.

– To pomysł Filipa Kruka, który zmarł w styczniu 2024 r. Filip był osobą niepełnosprawną. Współpracował z naszym stowarzyszeniem. Wiele mu zawdzięczamy – podkreśla pan Bartosz.

Dodaje, że stowarzyszenie tworzą właśnie ludzie, którzy go mocno wspierają

– Łączy nas wspólna pasja do niesienia dobra. Pomoc innym to nasza misja, sens życia. A działając w tej formie staliśmy się organizacją pozarządową, co wiąże się z nowymi możliwościami pozyskiwania środków. Wierzymy, że dzięki temu będziemy działać skuteczniej – zapewnia.

Wolontariusze i koordynatorzy

I tak jak w firmie potrzebni są menedżerowie, tak projekty wolontariackie muszą mieć kogoś, kto nadzoruje pracę społeczników. Taką funkcję pełniła warszawianka Aleksandra Lauk, która współpracowała m.in. z wolontariuszami szkolącymi psy asystujące.

– Wolontariusze przyjmują pod swój dach najczęściej około 3-miesięcznego szczeniaka, który od tej pory przez 10–12 miesięcy towarzyszy im w codziennym życiu. Ich zadaniem jest pomoc w socjalizacji psa, czyli nauczenie go podstawowych zasad posłuszeństwa oraz oswojenie z miastem, np. komunikacją miejską – mówi pani Ola.

Na czym polega koordynacja takim wolontariatem?

– Na początku trzeba pozyskać wolontariuszy do współpracy, następnie przygotować dla nich dokumenty, m.in. porozumienie i zaświadczenie o szkoleniu psów. Rolą koordynatora jest również towarzyszenie wolontariuszom na każdym etapie ich pracy. Koordynator motywuje ich i dba o ich integrację. Zapewnia też niezbędne akcesoria do wykonywania ich zadań – opowiada.

Pomagają i starsi, i młodzież

Urzeczywistnienie pomysłu na szkolny wolontariat znakomicie widać m.in. w codziennych działaniach Szkolnego Koła Wolontariatu Społecznego Liceum Ogólnokształcącego STO w Raciążu, ubiegłorocznego laureata konkursu w kat. wolontariat młodzieży – wolontariat grupowy.

– Raciąż to miasteczko liczące niecałe pięć tysięcy mieszkańców. Naszym uczniom towarzyszy sentencja „Nie dla szkoły, lecz dla życia się uczymy”, dlatego chętnie angażują się w prace na rzecz osób i instytucji działających w różnych obszarach życia społecznego – mówi Aneta Kowalska, opiekunka koła.

Wśród inicjatyw wymienia m.in.: akcje charytatywno-ekologiczne, jak udział w akcji „Sprzątanie świata”, akcje charytatywne na rzecz zwierząt realizowane we współpracy ze Stowarzyszeniem Psijazna Dłoń, czy udział w „WOŚP”. A dzięki uprzejmości Fundacja Kresy w Potrzebie, koło mogło trzykrotnie osobiście przekazać paczki Polakom mieszkającym na Litwie.

Również starsze pokolenie Mazowszan chce pomagać. Przykładem są nagrodzone w minionym roku inicjatywy, realizowane w Wolontariacie Międzypokoleniowym i Dziennym Domu „Senior+” w Woli Karczewskiej (kat. wolontariat seniorów – wolontariat grupowy).

– Wolontariat to wspólne działanie, serdeczność, otwarte serce i wsparcie. Seniorzy z Dziennego Domu „Senior+” oraz Wolontariat Międzypokoleniowy stworzyli jeszcze jedno pojęcie wolontariatu: Jedność w pomaganiu niezależnie od wieku – zaznacza Krystyna Motyka-Parzych, dyrektor tej placówki.

Dzienny Dom „Senior+” w Woli Karczewskiej istnieje od 2015 r., zrzesza 32 osoby. W 2017 r. powstał Wolontariat Międzypokoleniowy skupiający społeczników. Seniorzy współpracują z młodzieżą z Centrum Wolontariatu. Angażują się w działania na rzecz mieszkańców gminy ale też powiatu i województwa. Wspierają Domowe Hospicjum „Promyczek”. Organizują przedstawienia dla dzieci, wspólnie z młodzieżą nagrali film. Uczestniczą w spartakiadach, prezentują ćwiczenia podczas licznych wydarzeń promujących zdrowy styl życia.

– Nasi seniorzy są dowodem na to, że można pomagać w każdym wieku, dając wsparcie i niosąc otuchę – mówi pani Krystyna.

Świąteczna siła serc

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy (WOŚP) to wielki społeczny zryw, a jej symboliczne czerwone serduszko od kilku dekad znane jest na całym globie. Orkiestra w tym roku zagrała po raz 32., tym razem pod hasłem: „Płuca po pandemii”. W całej Polsce (także na świecie) w ostatnią niedzielę stycznia około 120 tys. wolontariuszy w ponad 1600 sztabach zbierało pieniądze do tradycyjnych tekturowych puszek. Finał zakończył się kwotą ponad 175 mln zł. Ostateczny jego wynik poznamy 27 marca.

Koncerty, licytacje, turnieje – to atrakcje, które czekały również na mieszkańców Przasnysza, gdzie szefem sztabu WOŚP już po raz drugi był Bartosz Gnojewski.

– Wydarzeniem u nas było „Światełko do nieba”, bo polegało na przejeździe 22 samochodów OSP i 3 samochodów PSP. Do tego Policja, motocykliści… Wszyscy przejechali przez Przasnysz z włączonymi sygnałami świetlnymi. Kulminacyjnym punktem tej przeprawy był rynek miejski – wspomina dyrygent przasnyskiej Orkiestry.

Ze sztabem zebrali ponad 230 tys. zł! To kwota większa od ubiegłorocznej o ponad 83 tys. zł!

Kiedy ponad 30 lat temu zabrzmiały pierwsze dźwięki WOŚP pojęcia takie jak „wolontariat” czy „społeczeństwo obywatelskie” dopiero wkraczały do naszej świadomości. Dziś w Polsce można włączać się zarówno w działania stałe, jak i krótkotrwałe – tzw. akcyjne, dzięki czemu każdy może znaleźć odpowiednią dla siebie formę i rodzaj. A najlepszym sposobem zachęcenia innych do pomocy jest pokazanie uśmiechu na twarzach tych, którzy jej doświadczyli.


 W Orkiestrze także w tym roku nie zabrakło przedstawicieli Samorządu Województwa Mazowieckiego

Wśród wolontariuszy w Płocku kwestował marszałek Adam Struzik (sejmikowy klub PSL). – To dzień wielkich serc! Kwestujemy wspólnie z żoną. Serce rośnie, że to co nas wszystkich w tym dniu łączy, to chęć pomagania – napisał na swoim społecznościowym profilu.

Wicemarszałek Rafał Rajkowski (sejmikowy klub KO) przekazał na licytację do radomskiego sztabu WOŚP koszulkę meczową Legia Warszawa z autografami zawodników. Dołączył też do wolontariuszy, którzy kwestowali na ulicach Radomia. – Od wielu lat wspieram WOŚP. Zachęcam, aby w niej grać. Jak co roku cel jest szczytny – podkreślał.

Węgrów, Sokołów Podlaski i Mińsk Mazowiecki – w tych trzech miejscowościach sztaby Orkiestry odwiedziła Elżbieta Lanc, członkini zarządu województwa (sejmikowy klub KO). W Węgrowie można było wylicytować jej zegarek. – Jego wartość jest przede wszystkim sentymentalna. Dostałam go, kiedy zaczęłam pracować w urzędzie wojewódzkim w Warszawie, towarzyszy mi przez 23 lata. Odmierza tylko dobry czas – powiedziała. Zegarek wylicytowała Zofia Paczóska – węgrowska społeczniczka.

Janina Ewa Orzełowska, członkini zarządu województwa (sejmikowy klub PSL). – Co roku biorę udział w licytacjach, na których wystawiam zarówno różne przedmioty, jak i możliwość spędzenia ze mną czasu. W tym roku można było wylicytować obiad ze mną i panią burmistrz Garwolina.

Izabela Ziątek, przewodnicząca Komisji Strategii Rozwoju Regionalnego i Zagospodarowania Przestrzennego (sejmikowy klub KO) przekazała na rzecz Szkoły Podstawowej nr 368 im. Polskich Olimpijczyków w Warszawie koszulkę podpisaną przez Jurka Owsiaka oraz wystawiła na licytację swoją obsługę kelnerską w restauracji Bierhalle w Galerii Północnej.

Urszula Kierzkowska, przewodnicząca Komisji Prawa, Samorządu, Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego (sejmikowy klub KO) wystawiła na licytację kolację w jej towarzystwie w greckiej restauracji PAPAPITA.

Katarzyna Anna Bornowska (sejmikowy klub KO) zebrała 1545 zł do skarbonki WOŚP.


Co trzeci Polak pomaga

Wolontariat w naszym kraju cieszy się popularnością – wg danych Głównego Urzędu Statystycznego w bezinteresowną nieodpłatną pomoc na rzecz drugiego człowieka angażuje się co trzeci mieszkaniec Polski.

W I kwartale 2022 r. wolontariuszami było 8,5 mln osób. 26,5% angażowało się w wolontariat indywidualny, a 5% w wolontariat w organizacjach. Im wyższy był poziom wykształcenia, tym większy odsetek osób angażujących się w te działania.


Rodzaje wolontariatu 26,5% świadczących wolontariat indywidualnie na rzecz:

22% znajomych, przyjaciół, sąsiadów

5,8% osób nieznajomych

1,9% społeczeństwa, środowiska naturalnego, miejscowości

5% w ramach organizacji, instytucji

3,4% sektor non-profit

1,9% stowarzyszenia i podobne organizacje społeczne


Wolontariat wg wieku

(Źródło: GUS za I kwartał 2022 r.)

15–24 lata - 26,7%

25–34 lata - 28,9%

35–44 lata - 32,1%

45–54 lata - 33,6%

55–64 lata - 31,3%

65–89 lat - 20,3%


Wolontariusze wg zawodów

(Źródło: GUS za I kwartał 2022 r.)

30,3 % pracownicy przy pracach prostych

23,3% personel z dziedzin społecznych i prawa

23,2 % pracownicy opieki osobistej

 

 


UWAGA
Informacje opublikowane przed 1 stycznia 2021 r. dostępne są na stronie archiwum.mazovia.pl

Powrót na początek strony